Rozdział
6
Eliasz
Z cichym westchnieniem przestałem grać. Piosenka urywa się w połowie jednak mi to nie przeszkadzało. Położyłem dłonie na wysokich dźwiękach i zacząłem improwizację. Teraz nie myślałem jakie dźwięki będą do siebie pasowały. Nie grały palce tylko dusza.
Uśmiechnąłem się do siebie gdy nagle zagrałem nieczysto. Byłem zmęczony. Nic nie mogłem na to poradzić, że najchętniej po prostu wróciłbym do domu i położyłbym się na łóżku.
Ale nie mogłem. Nie, mogłem. Po prostu nie potrafiłem wrócić tam teraz, kiedy ojciec zachowuje się jak zwierze.
Eliasz
Z cichym westchnieniem przestałem grać. Piosenka urywa się w połowie jednak mi to nie przeszkadzało. Położyłem dłonie na wysokich dźwiękach i zacząłem improwizację. Teraz nie myślałem jakie dźwięki będą do siebie pasowały. Nie grały palce tylko dusza.
Uśmiechnąłem się do siebie gdy nagle zagrałem nieczysto. Byłem zmęczony. Nic nie mogłem na to poradzić, że najchętniej po prostu wróciłbym do domu i położyłbym się na łóżku.
Ale nie mogłem. Nie, mogłem. Po prostu nie potrafiłem wrócić tam teraz, kiedy ojciec zachowuje się jak zwierze.